Start - Z głową do matematyki
Z głową do matematyki

Matematyka to nie tylko liczby, ale przede wszystkim nieszablonowe myślenie i umiejętność rozwiązywania problemów – przekonuje mgr inż. Beniamin Stecuła z Wydziału Matematyki Stosowanej. W sierpniu reprezentował on Polskę w międzynarodowych zawodach gier logicznych i matematycznych w szwajcarskiej Lozannie.
Agnieszka Kliks-Pudlik: Matematyka królową nauk. Zgodzi się Pan z tym?
Beniamin Stecuła: Tak, zgodzę się. I dodałbym, że matematyka jest rodzajem fundamentu, bo na niej się wszystko opiera. Matematyka jest wykorzystywana do wszystkiego, a bez niej nic nie mogłoby funkcjonować. Matematyka potrafi opisać ten świat. Dzięki niej dostrzegamy w świecie wiele zależności i rozumiemy, dlaczego świat zachowuje się w taki, a nie inny sposób. Matematyka jest jedną z najstarszych nauk – rozwija się od czasów starożytnych do współczesności i przez tysiące lat nieprzerwanie wpływa na nasze codzienne życie.
Matematyka jest podstawą wielu nauk, tym fundamentem, a jednocześnie przez wielu ludzi jest uważana za trudną i wielu jej po prostu nie lubi. Z czego wynika ten niezbyt pozytywny wizerunek? Czy rzeczywiście jest taka trudna, czy to tylko stereotyp?
Na taki odbiór matematyki wpływa głównie to, że w szkołach, już jako dzieci, bardzo często uczymy się nie matematyki, tylko rachunków – a to nie jest to samo. Owszem, rachunki mają wiele wspólnego z matematyką, ale nią nie są. Kluczowe jest tu bowiem podejście do rozwiązywania problemów. Matematyka to nieszablonowe myślenie, to widzenie problemu jako całości – rozbijanie go na mniejsze fragmenty i dostrzeganie powiązań między nimi. A w szkołach bardzo często nauczyciele wymagają wykucia na pamięć pewnych schematów i tym zniechęcają uczniów. A nawet ja często nie pamiętam wielu wzorów matematycznych, ale jeślibym ich potrzebował to wiem, jak je wyprowadzić. O to chodzi w matematyce.
Agnieszka Kliks-Pudlik: W takim razie jak można zachęcać młodych ludzi do nauki matematyki?
Beniamin Stecuła: Jednym ze sposobów, który ja lubię, są różnego rodzaju łamigłówki pomagające rozwijać logiczne myślenie; można je kupić w wielu sklepach czy księgarniach. Polecam też popularnonaukowe książki matematyczne. Jedną z ulubionych moich książek w dzieciństwie była: „Diabeł liczbowy. Książka do poduszki dla wszystkich, którzy boją się matematyki”. Opowiada ona o tym, że w nocy, we śnie, przychodził do dzieci diabeł liczbowy i w tym śnie uczył ich matematyki na przykładach z życia codziennego. Ta postać pokazuje, że matematyka jest wszędzie wokół nas i, że to matematyka pozwala zrozumieć, jak działa świat.
Myślę, że nauczyciele mogliby częściej zachęcać uczniów do konkursów matematycznych, które pozwalają sprawdzić swoją wiedzę, szczególnie w zagadkach logicznych, nie tylko rachunkowych. Chciałbym, żeby matematyka w szkole nie miała tej łatki, że to jest tylko operowanie na liczbach. Owszem, te symbole są uniwersalne na całym świecie, ale matematyka istniała przed ich powstaniem. Liczby i symbole nie są sednem matematyki.
Agnieszka Kliks-Pudlik: Kiedy i jak zaczęła się u Pana przygoda z matematyką?
Beniamin Stecuła: Odkąd pamiętam interesowałem się łamigłówkami, zagadkami logicznymi, puzzlami, grami. Szybko okazało się, że nie dość, że to lubię, to jeszcze dobrze mi to wychodzi, więc zacząłem startować w konkursach matematycznych. To było dla mnie bardzo satysfakcjonujące, że gdy dostaję jakiś problem, który na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwy do rozwikłania, po chwili do głowy wpada wiele możliwych rozwiązań i nagle okazuje się, że problem był niezwykle prosty.

Agnieszka Kliks-Pudlik:A co Pana tak fascynuje w matematyce?
Beniamin Stecuła: Właśnie to nieszablonowe podejście do każdego problemu. Tutaj nie chodzi tylko o liczby, ale o to abstrakcyjne myślenie. Poza tym, matematycy nigdy nie zaproponują tego samego rozwiązania, ale za każdym razem wymyślą jeszcze lepsze.
Agnieszka Kliks-Pudlik:
Czym zajmuje się Pan naukowo?
Beniamin Stecuła: Obecnie zajmuję się informatyką. Jest takie powiedzenie, że informatyk, który nie zna matematyki, nie może być dobrym informatykiem. Przykład: mamy do zrobienia pewne zadanie. Wprawdzie można je wykonać prostym algorytmem, ale będzie on bardzo długo liczył. Wtedy trzeba do tego podejść kreatywnie i uprościć go, przeskoczyć pewne kroki – stosując matematyczne rozwiązania, zaimplementowane następnie do algorytmu.
Agnieszka Kliks-Pudlik:
Czy zajmuje się Pan także popularyzowaniem nauki?
Beniamin Stecuła: Chętnie, przy różnych okazjach, zachęcam innych np. do udziału w konkursach matematycznych, do czytania popularnonaukowych książek. Jest też wiele edukacyjnych filmów. Najważniejsze jest, by te wszystkie popularnonaukowe przedsięwzięcia zachęcały nas po prostu do zajmowania się matematyką, a niekoniecznie, by nas jej uczyły.
Agnieszka Kliks-Pudlik:
Podsumowując, w czym w życiu przydaje się matematyka? Dlaczego warto się jej uczyć?
Beniamin Stecuła: Matematyka jest obecna w każdej chwili naszego życia – podczas codziennych czynności jak gotowanie i zakupy, po nawet takie dziedziny jak muzyka, sztuka czy sport. Sednem matematyki nie jest rachowanie, ale umiejętność rozwiązywania problemów. Wiele problemów świata rzeczywistego można opisać zasadami matematycznymi i wtedy od razu wszystko staje się dużo prostsze.
Mgr inż. Beniamin Stecuła – Katedra Zastosowań Matematyki i Sztucznej Inteligencji, Wydział Matematyki Stosowanej Politechniki Śląskiej