Wpatrzeni w gwiazdy

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Girl watching the stars. Stars are digital illustration.

W wigilijny wieczór spoglądamy w niebo, wypatrując pierwszej gwiazdki, która daje nam znak do rozpoczęcia wieczerzy. Robimy tak od pokoleń, na wzór biblijnych Trzech Mędrców ze Wschodu. Czy widziana przez nich Gwiazda Betlejemska to tylko symbol, a może jednak zjawisko astronomiczne?

Fizyk prof. Tomasz Błachowicz przypomniał, że obyczaj wypatrywania gwiazdy ma swoje oparcie w przekazie biblijnym, gdzie jest mowa o niezwykłym zjawisku astronomicznym i o podążaniu za nim przez Magów ze Wschodu. – Były to osoby pochodzące z odmiennego kręgu kulturowego, prawdopodobnie dobrze wykształcone, dla których znak na niebie był informacją na tyle niezwykłą, aby zdecydować się na długą i niewygodną podróż – powiedział prof. Błachowicz.

Gwiazda Betlejemska to na pewno symboliczny zwiastun nowej epoki w dziejach ludzkości. Ale czy mamy dowody na jej istnienie?

– W różnego rodzaju źródłach dominują trzy hipotezy związane z: wybuchem gwiazdy supernowej, przelotem komety oraz z wyjątkowym zbliżeniem się położenia planet Układu Słonecznego, co w języku astronomii nazywamy koniunkcją. Co ważne, dzisiejsze możliwości analizy ruchu obiektów astronomicznych, pozwalają na odtworzenie stanu nieba w przeszłości. Dodatkowo, źródłem informacji o niezwykłych zjawiskach są stare kroniki i inne zapisy historyczne – powiedział fizyk.

Pierwsza możliwość to wybuch gwiazdy supernowej, czyli rodzaj katastrofy kosmicznej, która kończy cykl życia gwiazdy. Zjawisko polega na wyrzuceniu w przestrzeń kosmiczną ciężkich pierwiastków, przez co na niebie pojawia się intensywne promieniowanie korpuskularne i elektromagnetyczne. – W skrajnej sytuacji gwiazda supernowa może być widoczna na niebie przez wiele miesięcy, również w dzień. Co istotne, zjawiska takie ze względu na swoją niezwykłość są zawsze odnotowane w zapisach pochodzących z bardzo odrębnych kultur, czyli jednocześnie np. z Chin i Europy. W przypadku wybuchu hipotetycznej gwiazdy supernowej, który miałby nastąpić w okresie narodzin Pana Jezusa, nie istnieją żadne źródła piśmienne potwierdzające ten fakt – powiedział profesor.

Dodał, że zjawisko pojawienia się komety, również nie znajduje uzasadnienia w źródłach historycznych. – Co prawda kroniki chińskie donoszą o takim zjawisku, jednak nastąpiło ono w 5. roku naszej ery, więc stanowczo za późno – wskazał.

Najbardziej prawdopodobnym zjawiskiem jest koniunkcja planet, czyli takie ich ułożenie kątowe na niebie, że wydają się one tworzyć jeden, jasno świecący obiekt. – Jasność planet Układu Słonecznego jest oczywiście dominująca w stosunku do gwiazd, ze względu na swoją naturalną bliskość, wielkość i strukturę powierzchni. W 7. roku p.n.e. doszło do koniunkcji Jowisza z Saturnem, a w 2 r. p.n.e. miała miejsce koniunkcja Jowisza i Wenus. Według Johannesa Keplera, można również mówić o występujących w tym czasie koniunkcji trzech planet: Marsa, Jowisza i Saturna. Tego rodzaju sytuacja występuje niezwykle rzadko, około raz na 800 lat. Taka koniunkcja miała miejsce dokładnie w 6. roku p.n.e. – powiedział.

Przyjmując, że wędrówka Mędrów ze Wschodu mogła trwać wiele miesięcy, a Jezus Chrystus (na co wskazują kolejne badania) urodził się między 7 a 4 r. p.n.e., jest prawdopodobne, że to właśnie ta koniunkcja mogła być powodem do odbycia przez nich długiej podróży z wykorzystaniem dostępnych w tych czasach metod.

– Tradycja i zapisy historyczne przekazują nam wiele informacji o ówcześnie panujących obyczajach i wydarzeniach. Wiele zawartych tam opisów ma znaczenie ukryte lub symboliczne. Przekaz ten należy więc traktować wielowymiarowo, nie tylko dosłownie i materialnie, ale również z perspektywy przekazu odnoszącego się do sfery niewidzialnej i duchowej. Problem interpretacji astronomicznej występowania Gwiazdy Betlejemskiej będzie zawsze niepełny i nieadekwatny do istoty wydarzeń, które miały miejsce około dwa tysiące lat temu – podsumował prof. Błachowicz.

Prof. dr hab. Tomasz Błachowicz – Zakład Fizyki Stosowanej, Instytut Fizyki – Centrum Naukowo-Dydaktyczne

tekst: Agnieszka Kliks-Pudlik
zdjęcia: istock

Artykuł ukazał się w Biuletynie PŚ 12 (348) 2022

© Politechnika Śląska

Polityka prywatności

Całkowitą odpowiedzialność za poprawność, aktualność i zgodność z przepisami prawa materiałów publikowanych za pośrednictwem serwisu internetowego Politechniki Śląskiej ponoszą ich autorzy - jednostki organizacyjne, w których materiały informacyjne wytworzono. Prowadzenie: Centrum Informatyczne Politechniki Śląskiej (www@polsl.pl)

Deklaracja dostępności

„E-Politechnika Śląska - utworzenie platformy elektronicznych usług publicznych Politechniki Śląskiej”

Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie