Start - Aktualnosci

Gra lepsza niż wynik, AZS – Stal Mielec

W ostatnim w tym roku meczu siatkarki AZS Politechniki Śląskiej musiały uznać wyższość Stali Mielec, przegrywając 1:3. Akademiczki dobrze rozpoczęły ten mecz. Walczyły z wyżej notowanymi mielczankami, a nagrodą za to była wygrana w pierwszej partii. .W drugiej odsłonie grano punkt za punkt, dopiero w końcówce przyjezdne przechyliły szalę na swoją korzyść. W trzeciej partii też na początku grały punkt za punkt, ale w pewnym momencie ich gra się załamała, stąd przekonywujące zwycięstwo Stali. Ostatnia odsłona to była zacięta walka o każdy punkt, Dopiero w drugiej części tego seta mielczanki odskoczyły zainkasowały trzy punkty.
Akademiczki przystępowały do tego meczu po dwutygodniowej przerwie. Gliwiczanki miały nadzieję, że
ten dodatkowy czas pomoże im w optymalnym przygotowaniu się do tego spotkania zarówno pod względem mentalnym jak i fizycznym. Gospodynie zaczęły ten pojedynek mocno skoncentrowane w przeciwieństwie do mielczanek. Już po pierwszej, dość chaotycznej akcji Wilczek atakiem z drugiej linii zdobyła pierwszy punkt dla AZS-u. Natychmiast jednak przyjezdne wyrównały po efektownym ataku ze środka. Drugi punkt gliwiczanki wywalczyły stawiając podwójny blok, ale za chwilę Skowron przestrzeliła swoją zagrywkę. Do stanu 11:11 wynik kręcil się wokół remisu. Wtedy to Akademiczki zagrały koncertowo w dużej mierze za sprawą Agaty Skiby, która broniła i skutecznie atakowała. Gdy Paulina Stroiwąs przy próbie ataku trafiła piłką w siatkę, trener Stali zdecydował się przerwać grę. Po wznowieniu Skiba posłała petardę na połowę rywalek i AZS odskoczył już na cztery punkty. Dopiero łut szczęścia po tym jak piłka zsunęła się po siatce na połowę gospodyń, pomógł mielczankom na odzyskanie zagrywki. Od tego momentu zaczęło się odrabianie strat przez Stal i za chwilę było już 15:15. Akademiczki nie podłamały się takim obrotem sprawy. Po tym jak Skowron obiła blok rywalek, AZS prowadził 21:18. Za chwilę Duda posłała piłkę w aut zza linii końcowej i gliwiczanki miały pierwszą piłkę setową. Po kolejnym ataku Dudy jeszcze Stal na chwilę wróciła do gry o tego seta, ale wtedy Wojciech Czapla poprosił o czas. Po powrocie na parkiet zobaczyliśmy wymianę na koniec której Bryda zaatakowała ponad blokiem, ale też na aut i gospodynie mogły cieszyć się z wygranej partii.
Drugiego seta zaczynała Skiba, ale uderzyła za mocno i przeniosła piłkę z zagrywki na aut. Zaraz potem Ciesielczyk obiła blok mielczanek i już był remis. Za chwilę Patrycja Wardęga trafiła w antenkę, ale odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa. Wszystko więc wskazywało, że będzie to powtórka pierwszej odsłony, kiedy to długo grano punkt za punkt i tak też się stało. Remis utrzymywał się do ataku Hatali, która zdobyła 20 punkt , a na koncie gospodyń było ich wówczas 18. Wtedy jednak dwa punkty z rzędu zdobyły Akademiczki. Końcówka tej partii zapowiadała się więc bardzo emocjonująco, jednak szczęście odwróciło się od gliwiczanek. 22 punkt zdobyły mielczanki, jeszcze Skowron z Ciesielczyk postawiły szczelny blok. Wtedy do Chomicz zmieniła Wilczek, ale nie była to udana zmiana, bo Wilczek zabrakło w obronie przy kolejnej akcji, co skutkowało punktem dla Stali. Jeszcze miejscowe odpowiedziały punktem, ale za chwilę Łucja Laskowska wygrała przepychankę nad siatką i goście mieli piłkę setową. Wojciech Czapla próbował jeszcze odwrócić losy tej odsłony biorąc czas. Zaraz potem Cygan uderzyła ze środa i gliwiczanki złapały kontakt, ale na koniec Wardęga przełamała blok i było już 1:1 w setach.
Trzecia odsłona tego spotkania zaczęła się obiecująco dla AZS-u, bo od prowadzenia 4:1. Wtedy jednak mielczanki potrójnym blokiem zablokowały atak Skiby. Za chwilę dwukrotnie zawodniczki Stali ponowiły taką akcję i był już remis, a po ataku Hatali po przekątnej, przyjezdne objęły pierwsze prowadzenie, które potem systematycznie powiększały. Po podwójnym bloku Akademiczki zmniejszyły stratę do dwóch oczek, ale za moment Hatala obiła blok gospodyń. Ta trzypunktowa przewaga mielczanek utrzymała się do wyniku 17:14. Wtedy to Wardęga uderzyła na 8 metr, a potem Dominika Mraz kiwką powiększyła przewagę. Wojciech Czapla przerwał grę, ale nie miało to już wpływu na przebieg tego seta. Mielczanki odjechały aż na 10 punktów. Udało się gliwiczankom obronić trzy setbole, jednak przyjezdne podwójnym blokiem zatrzymały atak Nudhy i ta część meczu zakończyła się wygraną Stali 25:17.
Siatkarki Stali w ostatnich meczach nie potrafiły zdobyć trzech punktów. To było m.in. powodem rozstania się z trenerką – Agnieszką Rabką. Pewnie Akademiczki liczyły, że ta słabość również dotknie mielczanki w tym spotkaniu. Przyjezdne jednak wyciągnęły wnioski z tych nie do końca dla nich udanych pojedynków i na czwartą odsłonę wyszły maksymalnie skoncentrowane i zdeterminowane, stąd dość szybko odskoczyły na trzy punkty. Po asie serwisowym Wilczek, Akademiczki załapały bezpośredni kontakt. Za chwilę Napalkowa z Cygan zablokowały Brydę i był już remis 7:7. Wtedy to trener Stali poprosił o czas. Po wznowieniu gry Hatala posłała piłkę w aut i AZS miał pierwsze prowadzenie, a po kolejnej zagrywce Wilczek ta przewaga wzrosła do dwóch oczek. Wtedy trener gości zdecydował się zrobić zmianę. Za chwilę Bardęga przełamała blok Akademiczek. Gospodynie nie odpuszczały, a przyjezdne walczyły o każdą piłkę, Mecz robił się coraz bardziej zacięty, jednak powoli mielczanki zaczęły kontrolować przebieg tej odsłony, utrzymując potem trzypunktową przewagę. Piłkę meczową mielczanki miały po tym jak Bryda obiła gliwicki blok. Jeszcze Cygan atakiem zdobyła 19 punkt, ale za chwilę bohaterka ostatniej akcji przy zagrywce przeniosła piłkę za końcową linię i trzy punkty pojechały do Mielca.
Gliwiczanki przerwę świąteczno-noworoczną spędzą na 12 lokacie. To zdecydowanie poniżej planów i oczekiwań, ale mamy nadzieję, że w nowym roku karta się odwróci i gliwiczanki zaczną wygrywać, bo ich gra jest lepsza niż wskazuje na to miejsce w tabeli. Muszą jednak popełniać mniej błędów własnych, bo jak same zawodniczki wskazują to to była główna przyczyna porażek.
AZS Politechniki Śl. Gliwice – Stal Mielec 1:3 (25:22, 23:25, 17:25, 19:25)
AZS: Agata Skiba, Joanna Ciesielczyk, Lena Napalkova, Anet Wilczek, Julia Skowron, Aleksandra Cygan, – Karolina Szmigielska i Aleksandra Elko (L)
źródło: azs.gliwice.pl
Zdjęcia: Jerzy Wojtuszek
Aktualności
Pokaż wszystkie

Więcej aktualności Mniej aktualności