Start - Aktualności - Technologia pomaga odkrywać tajemnice Inków

Technologia pomaga odkrywać tajemnice Inków
Efekty badań interdyscyplinarnego zespołu naukowców można oglądać na wystawie “Capacocha, podążając za bogami Inków” w Centrum Nowych Technologii Politechniki Śląskiej. Ekspozycja prezentuje między innymi zdjęcia słynnej na całym świecie mumii z Ampato, której twarz została niedawno zrekonstruowana. Naukowcy z Politechniki Śląskiej zajmujący się datowaniem radiowęglowym są częścią zespołu, który prowadzi badania okresu inkaskiego w Andach.
Capacocha to nazwa rytuału, podczas którego Inkowie składali ofiary bóstwom. Najbogatsze ofiary, których pozostałościami są zamarznięte mumie wraz z wyposażeniem grobowym, zostały odkryte w latach 90-tych na szczytach górskich południowego Peru. Wystawa prezentuje wyniki najnowszych badań mumii, artefaktów i stanowisk wysokogórskich realizowanych przez polsko-peruwiański zespół naukowców.
– Wystawa jest podsumowaniem badań, które prowadzimy w Peru od 2017 roku i jest przykładem jak można łączyć różne dyscypliny badawcze nie tylko archeologię, ale także fizykę, badania biochemiczne, czy związane z rekonstrukcją, modelowaniem 3D –wyjaśnia dr Dominika Sieczkowska-Jacyna, archeolog związana z Uniwersytetem Warszawskim a od niedawna zatrudniona w Instytucie Fizyki, Centrum Naukowo-Badawczym Politechniki Śląskiej. – Archeologia to już nie tylko praca z pędzelkiem na stanowisku, wkraczają w tę dziedzinę nowe technologie, badania laboratoryjne, dzięki współpracy z Politechniką Śląską zajmuję się datowaniem radiowęglowym okresu inkaskiego w Andach – dodaje.

Dr Dominika Sieczkowska-Jacyna wraz z dr Dagmarą Sochą z Centrum Badań Andyjskich Uniwersytetu Warszawskiego, które podczas otwarcia wystawy wygłosiły referaty na temat badań radiowęglowych i izotopowych pochówków związanych z rytuałem capacocha, są także współautorkami rekonstrukcji twarzy słynnej Damy z Ampato. Mumia młodej dziewczyny złożonej w ofierze inkaskim bogom została odnaleziona przez słynnego amerykańskiego archeologa i antropologa dr Johana Reinharda w 1995 r. na zboczu wulkanu Ampato w Andach. Naukowcy wykonali ponowne tomografie komputerowe wszystkich odnalezionych mumii, a na ich podstawie skan czaszki Damy z Ampato, zwanej też Juanitą. Wówczas dr Socha nawiązała współpracę z Oscarem Nilssonem, szwedzkim artystą i archeologiem, wybitnym specjalistą, który podjął się rekonstrukcji twarzy mumii. Naukowcy zadbali o każdy detal taki jak odcień skóry, sposób uczesania, czy nawet ręcznie szyte tekstylia, które są wiernymi kopiami tych noszonych przez młodą dziewczynę złożoną w ofierze.

– Mumie od zawsze rozpalały wyobraźnię i cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Dlatego też uznaliśmy, że próba rekonstrukcji twarzy Juanity będzie takim krokiem, który pozwoli spojrzeć na nią nie tylko jak na obiekt muzealny, ale przywróci jej tożsamość i być może pozwoli zwiedzającym spojrzeć trochę na tą historię pod innym kątem – mówi dr Dagmara Socha.
Efekt końcowy robi wrażenie - Juanita wygląda jak żywa. Jej mumia zachowała się w bardzo dobrym stanie ze względu na sprzyjające temu wysokogórskie warunki atmosferyczne.
– Prawdopodobnie wypadła z miejsca pochówku z powodu wybuchu pobliskiego wulkanu, leżała po prostu na powierzchni, byliśmy zaskoczeni, że mogliśmy spojrzeć jej w twarz – wspominał podczas otwarcia wystawy odkrywca mumii dr Johan Reinhard, który połączył się z uczestnikami online. – Szczerze mówiąc myślałem, że nigdy nie dowiem się, jak wyglądała, gdy żyła a tymczasem po blisko 30 latach tak się stało dzięki tej doskonałej rekonstrukcji. Przez lata naukowcy ją badali, teraz można też ją podziwiać, a wraz z rozwojem technologii będziemy wiedzieć jeszcze więcej – dodał naukowiec.

– Niektóre ofiary inkaskich rytuałów uległy naturalnej mumifikacji na skutek zamarznięcia i stanowią niesamowite źródło danych nie tylko dla nas jako archeologów, ale też dzięki badaniom DNA, badaniem starożytnych chorób, możemy otrzymać taki poziom szczegółowości informacji, jaki jest niespotykany w przypadku normalnych źródeł archeologicznych – dodała dr Dagmara Socha.
Wiedza na temat Inków, ich rytuałów, kultury i historii znanych głównie z kronik hiszpańskich konkwistadorów, rozwija się dzięki współpracy badaczy reprezentujących różne dziedziny naukowe.
– Staram się tłumaczyć na język archeologiczny to, co robią fizycy i vice versa – mówi dr Dominika Sieczkowska-Jacyna. – Staramy się wytyczać nowe ścieżki metodologii i stawiamy sobie coraz bardziej ambitne wyzwania, skomplikowane pytania badawcze, które mam nadzieję, że z powodzeniem będziemy rozwiązywać w bliskiej przyszłości – dodaje.
Dr Sieczkowska-Jacyna wraz z prof. Andrzejem Rakowskim z Politechniki Śląskiej, który specjalizuje się w datowaniu radiowęglowym, w najbliższych tygodniach będą wspólnie prowadzić badania w Peru.

– W dzisiejszym świecie naukowym nie można ograniczać się do jednej ścisłej dyscypliny, taka współpraca jak nasza jest konieczna – mówi prof. dr hab. inż. Andrzej Rakowski, z Instytutu Fizyki Centrum Naukowo-Badawczym Politechniki Śląskiej. – Ta wystawa jest też po to, żeby poznać naukowców z innych wydziałów, którzy być może pomogą w naszych badaniach. Dążymy teraz do tego, by móc określać daty bardziej precyzyjnie, dlatego jedziemy do Peru, aby pobrać próbki drewna, które posłużą do opracowania nowej krzywej dendrochronologicznej, oraz krzywej kalibracyjnej dla metody radiowęglowej.
Naukowcy będą prowadzić poszukiwania wysokogórskie na szczytach wulkanów w południowym Peru, a w regionie Cuzco będą szukać korzeni kultury inkaskiej. Wystawę “Capacocha, podążając za bogami Inków” można oglądać do 9 czerwca w Centrum Nowych Technologii Politechniki Śląskiej.