Wiktor Szwejczewski, student II stopnia na kierunku architektura na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej, dzięki projektowi „Zieleń-dobro wspólne”, wspólnie przygotowanym z kolegami z ASP Katowice, zajęli I miejsce w Climathonie GZM.

Była to już piąta edycja Climathonu, organizowanego przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię. To wydarzenie, które ma charakter 24-godzinnej rywalizacji, w trakcie której uczestnicy, we współpracy z zaproszonymi ekspertami i mentorami, wypracowują propozycje rozwiązań służących ochronie klimatu. Zwycięski pomysł teamu Wiktora Szwejczewskiego to projekt aktywizacji społecznej w tworzeniu i pielęgnowaniu wspólnej zieleni.

- Każda grupa miała za zadanie znaleźć problem mieszczący się w narzuconym temacie „Zieleń w mieście” i znaleźć na niego odpowiedź. Nasz projekt poruszył tematykę zieleni w mieście – opowiada Wiktor Szwejczewski. - Wspólne=niczyje - to jest problem, z którym postanowiliśmy się zmierzyć. Panuje powszechne przekonanie, że przestrzenie wspólne, a więc chociażby trawnik przed blokiem, w którym mieszkamy, to przestrzeń niczyja. Rzecz w tym, że zapominamy wtedy, że to tak naprawdę nasza przestrzeń, którą - co więcej - możemy kształtować. Wyznaczyliśmy w śródmieściu Katowic wszystkie potencjalne miejsca, do których chcielibyśmy wprowadzić zieleń. W jaki sposób? Rozdając nasiona mieszkańcom. W wybranych punktach w mieście, np. w szkołach, bibliotekach, kościołach czy punktach informacji miejskiej dostępne będą paczki z nasionami. Znajdować się w nich będą nasiona roślin, które w danym momencie możemy posadzić. Nie musimy "znać się na roślinach" ani "robić researchu" na temat tego, które rośliny nie są np. zbyt wymagające w uprawie, trudne w utrzymaniu...

Laureaci chcą dotrzeć z projektem m.in. do szkół, wspólnot mieszkaniowych i pozostałych zainteresowanych.

- Większość szkół zazwyczaj ma kawałek trawnika nadający się do zagospodarowania na ogródek. Wyobraźmy sobie, że jedną czy dwie lekcje przyrody poświęcamy na "stworzenie" ogródka od całkowitego zera, by następnie po roku zebrać z niego własne plony. Zależy nam na tym, by kształtowanie proekologicznych zachowań nastawionych na zieleń rozpocząć możliwie jak najwcześniej – tłumaczy laureat Climathonu. - W przypadku wspólnot mieszkaniowych chodzi o wspomniany wcześniej kawałek trawnika przed blokiem, na którym również mógłby powstać niewielki ogródek. Ta sama idea, czyli ogródek, z którego pozyskujemy później własne plony, w przypadku wspólnot mieszkaniowych ma przekładać się na coś trochę innego - nie chodzi tu o edukację, a raczej o kształtowanie poczucia wspólnotowości i odpowiedzialności za swoje najbliższe otoczenie. Wierzymy, że partycypowanie w kształtowaniu zieleni może sprawić, że te niewielkie ogródki staną się swoistymi mikro-centrami lokalnymi. Nasza propozycja przyczynia się do demokratyzacji zieleni – chcemy, by była ona faktycznie dostępna dla wszystkich.

Wiktor przyznaje, że do udziału w konkursie i dołączenia do zespołu namówił go jego przyjaciel, z którym wielokrotnie już podejmowali się udziału w różnych projektach. Jak przyznaje, zwycięstwa w konkursie kompletnie się nie spodziewali.

- W konkursie brało udział wiele zespołów, które zaproponowały bardzo kreatywne i ciekawe rozwiązania. Tym bardziej cieszy nas, że nasza praca została tak pozytywnie oceniona – podsumowuje.

Zdjęcie archiwum organizatora