– Po przybyciu na miejsce, rozmowie z rodziną zaginionego psa i odprawie przed misją przyjechaliśmy do pierwszej wytypowanej lokalizacji. Po kilku lotach byliśmy przekonani, że Bastera tam nie ma. Pojechaliśmy w drugi rejon, w okolice Myszkowa, 8 km od domu Bastera. Ponownie rozdzieliliśmy się i szczęśliwym trafem dostrzegliśmy ślady łap pozostawione na świeżym śniegu. Po jakimś czasie dostrzegliśmy zagubionego psa – mówi Tomasz Siwy
Niestety przestraszony Baster uciekał przed ludźmi i wołaniem. Na szczęście drony pomogły nie spuścić go z oczu. – Ostatecznie Pani Martynie udało się przejąć Bastera, gdy kończyła nam się ostatnia bateria w dronie – dodaje Tomasz Siwy.
Teren jaki trzeba było przeszukać był bardzo duży. Ale determinacja, wiara w powodzenie oraz zaangażowanie i umiejętności ekipy poszukiwawczej pomogły w odnalezieniu psa. W akcji wzięli udział: Tomasz Siwy, Patryk Czech, rodzina Bastera, Marcin Gajda, Marcin Kuśmierz oraz 3 drony klasy Mavic (Air i Enterprise).
Tomasz Siwy jest pracownikiem naszej Uczelni, pracuje jako Kierownik Szkolenia Ośrodka Bezzałogowych Statków Powietrznych oraz jest jednym z pierwszych członków założycieli koła naukowego High Flyers.