Na szlaku św. Jakuba
Ponad 4800 km na piechotę z Polski do Portugalii – taki dystans pokonał samotnie dr hab. inż. Wojciech Więcławek, prof. PŚ z Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej. Trasa wiodła z Gliwic do Fatimy i profesor przebył ją w cztery miesiące. Samotna wędrówka była spełnieniem marzeń naukowca.
Dr hab. inż. Wojciech Więcławek, prof. PŚ w trasę wyruszył 1 maja z Gliwic, do Fatimy dotarł 2 września 2023 roku.
– Myśl o wędrówce do Fatimy towarzyszyła mi i dojrzewała we mnie od prawie 7 lat. Fizycznie i organizacyjnie przygotowywałem się do niej chodząc po Polsce. W ciągu 5 lat przeszedłem łącznie ok. 4 tys. km. Dystans odpowiadał w przybliżeniu odległości z Gliwic do Fatimy – opowiada naukowiec.
Podczas swojej wyprawy przez Europę profesor Więcławek pokonał 4874 km, a więc średnio, dziennie przemierzał dystans około 40 km. Trasa wiodła przez Polskę, Czechy, Niemcy, Szwajcarię, Francję, Hiszpanię, aż do Portugalii.
– Trasa, którą podążałem zaplanowana została dużo wcześniej. Po drodze chciałem odwiedzić kilka innych miejsc, w szczególności La Salette, Lourdes, ale również mało znane miejsca takie jak Libice nad Cidlinou (miejsce urodzenia św. Wojciecha). Ponadto tam, gdzie było to możliwe, starałem się, by trasa pokrywała się z siecią dróg św. Jakuba. Drogi te prowadzą do Santiago de Compostela. Planując trasę wiedziałem, że czeka mnie ponad 4,5 tys. km i konieczność przejścia przez siedem państw. Spodziewałem się, że w najlepszym wypadku na miejsce dotrę około połowy września – mówi profesor Wojciech Więcławek.
Ponieważ naukowiec nie wiedział, ile w ciągu dnia pokona kilometrów i gdzie dotrze w danym dniu, nie planował wcześniej noclegów, szukał ich na bieżąco, już na miejscu. – Miałem ze sobą namiot, który dawał mi poczucie pewnej wolności i swobody. Początkowo, w Polsce i w Czechach udawało się spać pod dachem. Natomiast w Niemczech, Szwajcarii i przez połowę Francji korzystałem wyłącznie z namiotu. Dopiero od Arles we Francji łatwiej było o dach nad głową, gdyż od tej miejscowości stale szedłem jednym z oznakowanych szlaków św. Jakuba – opowiada.
Do Fatimy profesor dotarł wcześniej niż zakładał, w sobotę 2 września.
– Moja wędrówka trwała 4 miesiące – 18 pełnych tygodni, dokładnie 125 dni, w tym 116 dni marszu i 9 dni odpoczynku. Po powrocie przeliczyłem przebyty dystans. Łącznie uzbierało się 4874 km, co stanowi sześć i pół miliona kroków. Tak więc dziennie pokonywałem średnio ok. 40 km, czyli 53 tys. kroków – wylicza profesor Więcławek.
Wędrówka profesora odbywała się głównie w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych na uczelni. – Niewielu moich współpracowników wiedziało o moich planach. Poinformowałem tylko najbliższą rodzinę, kilkoro przyjaciół, a w pracy kierownika mojej katedry prof. Ewę Piętkę oraz jednego z kolegów. Jednak przedłużająca się nieobecność przyczyniła się do ujawnienia jej powodów, do tego stopnia, że kiedy wróciłem wszyscy już wiedzieli. Co więcej, czekali na mnie z zaskakująco miłą niespodzianką: pięknym tortem w kształcie walizki, na której stoją buty – mówi profesor Więcławek.
Dr hab. inż. Wojciech Więcławek, prof. PŚ jest pracownikiem Katedry Informatyki Medycznej i Sztucznej Inteligencji na Wydziale Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej. – Zawodowo zajmuję się analizą i przetwarzaniem obrazów medycznych, pochodzących z różnego typu badań (takich jak rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa, optyczna koherentna tomografia itp.). Wraz z innymi pracownikami katedry poszukujemy różnych technicznych rozwiązań, wspierających lekarzy w procesie diagnozowania i leczenia pacjentów – wyjaśnia profesor.
Profesorowi gratulujemy i życzymy kolejnych udanych wypraw.
tekst: Jolanta Skwaradowska
zdjęcia: archiwum prywatne
Tekst pochodzi z Biuletynu 1 (361) 2024
