Minibus bez kierowcy. Rewolucja w transporcie

Exterior-BLEES-8-3x2-EXEON

Naukowcy z Politechniki Śląskiej uczestniczą w pracach nad autonomicznym minibusem, który jest nadzorowany przez zdalnego operatora. Pojazd ma szansę zrewolucjonizować przyszłość komunikacji miejskiej.

21 września w gliwickiej Arenie zaprezentowano niecodzienny pojazd. Autonomiczny minibus, którym może podróżować jednocześnie 15 osób. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że na pokładzie zabrakło kierowcy. Choć prezentacja mogła zaskoczyć zwyczajnych obserwatorów, dla naukowców taka wizja jest bardzo realna. Zwłaszcza dla zespołu badaczy z Wydziału Mechanicznego Technologicznego Politechniki Śląskiej, którzy wspólnie z gliwicką firmą Blees uczestniczą w pracach nad tym projektem – elektrycznego, autonomicznego minibusa. Busa, który może poruszać się po drogach bez obecności kierowcy w pojeździe. Jak to możliwe?

– Rozwijamy tę część projektu, która jest związana ze zdalnym nadzorem nad pojazdem w trybie autonomicznym. Ze względu na jakieś nagłe wydarzenia, sytuację drogową itd. system ten w rzadkich przypadkach musi być wsparty przez zdalnego operatora, który monitoruje pojazd zdalnie tzn. cały czas patrzy na ekrany, na których są pokazane sytuacje drogowe i sytuacja w pojeździe monitorowanym. W momencie, w którym ocenia, że sytuacja może za chwilę stać się zbyt trudna dla systemu autonomicznego, przejmuje zdalnie kontrolę, mając do tego celu odpowiednie systemy kontrolne, czyli kierownicę, manetkę gazu itd. – wyjaśnił prof. dr hab. Wojciech Moczulski z Katedry Postaw Konstrukcji Maszyn Politechniki Śląskiej.

Interior-BLEES-3x2-EXEON

Zdalny operator jest w stanie obserwować jednocześnie 10 pojazdów poruszających się po drodze, na różnych trasach. – Jako Politechnika Śląska uczestniczymy w wielu testach. Sprawdzamy nasze rozwiązanie w zakresie zdalnego sterowania i monitorowania pojazdu na terenie parku technologicznego – w okolicach ulicy Bojkowskiej w Gliwicach. Na razie są to symulowane sytuacje np. jak ominąć nieplanowane roboty drogowe – wyjaśnił dr hab. inż. Piotr Przystałka, prof. PŚ z Katedry Postaw Konstrukcji Maszyn Politechniki Śląskiej. Naukowcy wierzą w wizję nowoczesnego i bezpiecznego transportu. – Ta wizja napędza nas do działania. Jako inżynierowie musimy też zadbać o to, aby ludzie, którzy na co dzień nie mają kontaktu z takimi technologiami, zaufali, że nie mając kierowcy na pokładzie są bezpieczni – dodał Piotr Przystałka, prof. PŚ.

Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy projekt, w którym naukowcy Politechniki Śląskiej rozwiązywali problem zdalnego sterowania mobilnym urządzeniem. Nie tak dawno zakończony został międzynarodowy projekt o akronimie TeleRescuer. Celem tego projektu było opracowanie systemu tzw. wirtualnej teleportacji ratowników do podziemnych obszarów kopalni węgla, które zostały zamknięte z powodu katastrofy w ich obrębie. Międzynarodowe konsorcjum pod kierownictwem dr hab. inż. Anny Timofiejczuk, prof. PŚ, aby zwiększyć bezpieczeństwo ratowników i poprawić ich efektywność działania, zaproponowało system, którego główną częścią jest właśnie pojazd bezzałogowy (UV), zdolny do poruszania się po terenie zamkniętym, wyposażony w czujniki i kamery.

– Dzięki połączeniu wielu zaawansowanych technologii udało się opracować system wirtualnej teleportacji ratownika w bezpośrednie miejsce działań ratowniczych. Osiągnięto to dzięki zaawansowanemu interfejsowi pomiędzy ratownikiem a UV oraz wydajnej komunikacji szerokopasmowej – wyjaśnił prof. Moczulski.

To tylko utwierdza w przekonaniu, że system zdalnego sterowania jest stosowany już w wielu miejscach, nie tylko związanych z przemysłem. Potrafi radzić sobie z trudnymi wyzwaniami. Takim ma być również organizowanie komunikacji lokalnej mieszkańców.

Przedstawiciele firmy Blees, którzy są w konsorcjum z Politechniką Śląską i wspólnie pracują nad projektem autonomicznego minibusa, zapewniają, że minibus zdalnie sterowany to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku. Od lat mówi się bowiem o deficycie kierowców.

– Usprawnienie nieefektywnych linii, obniżenie kosztów operacyjnych czy rozwiązanie problemów braku kierowców – to tylko niektóre z zalet wprowadzenia takiego transportu – powiedział Łukasz Wójcik, dyrektor ds. technologii Blees.

– Nasz produkt – autonomiczny minibus – jest odpowiedzią na te wyzwania. Pierwsze dwa pojazdy, które pojawią się w przyszłym roku będą już gotowe do wdrożeń – dodała Martyna Wiśniowska, dyrektor generalna Blees. Przedstawiciele firmy zapewnili, że nowoczesny pojazd bez kierowcy jest bezpieczny.

– Osiągamy niewielkie prędkości, co daje nam większą kontrolę, jest mniejszym wyzwaniem niż stworzenie pełnej autonomii, która ma jeździć po autostradach i po drogach szybkiego ruchu z wysokimi prędkościami, więc tu czujemy się dość pewnie. Mamy dodatkowo szansę na osiągnięcie tego na trasach predefiniowanych, to jest kolejny atut dla nas i naszego systemu – mówił Dariusz Poloński, prezes zarządu Blees.

Exterior BLEES-2021-08-19-EXEON

Platforma minibusa, którego dwa egzemplarze powstaną w przyszłym roku, składać się będzie z komponentów platformy elektrycznej MEB Volkswagena. Z kolei za częściową produkcję odpowiadać ma znana i doświadczona firma dostarczająca pojazdy dla transportu publicznego. Minibus wyposażony będzie w baterię o pojemności 58 kWh, a jego czas ładowania do 80% z ładowarki plug-in wyniesie 33 minuty. Pojazdem może podróżować jednocześnie 15 osób (w minibusie jest 7 miejsc siedzących). Jest także dostosowany do osób poruszających się na wózku oraz niedowidzących.

Choć prace nad autonomicznym minibusem są już bardzo zaawansowane, pozostaje pytanie, jak w takim razie wdrożyć taki pojazd na polskich drogach patrząc z punktu widzenia legislacji?

– Można skorzystać z opcji, które przewiduje ustawa „Prawo o ruchu drogowym”, czyli wdrożenie na podstawie wykorzystania dróg na potrzeby prac badawczych nad pojazdami autonomicznymi, wdrożenie na podstawie wykorzystania dróg w sposób szczególny, dostępne są również inne możliwości. Tu należy wspomnieć o możliwości wdrożenia takiego pojazdu na drogach wewnętrznych nieobjętych ustawą o ruchu drogowym lub wdrożeniu jako pojazd wolnobieżny – wyjaśniła Martyna Wiśniowska z firmy Blees.

To właśnie z tych możliwości projektanci zamierzają korzystać. Naukowcy nie tracą wiary w swoją wizję – tym bardziej, że w poprzednich epokach inne rewolucyjne projekty też w końcu się urzeczywistniły.

W tym miejscu Piotr Przystałka zachęcił wszystkich do odbycia krótkiej podróży w czasie, przywołując sytuację z lat 1900-1913.

– Wyobraźmy sobie na chwilę, że przenosimy się do roku 1900 i znajdujemy się na ulicy 5th AVE Nowy Jork. Znajdziemy tam jeden pojazd wśród setek powozów. Ta sama ulica 13 lat później wyglądała zupełnie inaczej, bowiem wśród miejskiej dżungli aut możemy dostrzec tylko jeden powóz konny. Dzisiaj jest podobnie, jeździmy na co dzień samochodami w pełni kontrolowanymi przez kierowców, które wyposażone są jedynie w różne systemy wspomagania – snuł swoją opowieść Piotr Przystałka i dodał, że czołowi producenci samochodów coraz częściej oferują już pojazdy posiadające funkcjonalność automatyzacji warunkowej. W takich pojazdach kierowcy mogą zrezygnować z prowadzenia, ale tylko w określonych sytuacjach. Warunki drogowe są ograniczone do określonych prędkości pojazdów, rodzajów dróg i warunków pogodowych. Kierowcy mogą skupić się na czymś innym niż prowadzenie, np. korzystanie z telefonu komórkowego. Niemniej jednak oczekuje się, że kierowca przejmie natychmiast kontrolę, gdy system tego zażąda. Naukowiec dodaje, że ten poziom osiągnęli już projektanci firmy Mercedes-Benz, którzy zyskali pozwolenie na użytkowanie na drogach publicznych tego rozwiązania. Czas więc na kolejny krok w motoryzacji, a ten należeć może właśnie do zespołu badaczy i inżynierów firmy Blees oraz Politechniki Śląskiej.

W tej chwili do zespołu pracującego nad projektem w Politechnice Śląskiej należy sześciu naukowców: dr hab. inż. Piotr Przystałka, prof. PŚ – kierownik zarządzający zespołu Politechniki Śląskiej i jednocześnie kierownik prac B+R w konsorcjum, prof. dr hab. Wojciech Moczulski – specjalista ds. systemów sterowania, dr inż. Wawrzyniec Panfil – specjalista ds. systemów sterowania i symulatorów, mgr inż. Mateusz Kosior – specjalista ds. zdalnego sterowania i komunikacji, mgr inż. Maciej Malczyk – specjalista ds. rozwoju oprogramowania oraz inż. Witold Krafczyk – specjalista ds. rozwoju oprogramowania.

tekst: Katarzyna Siwczyk
zdjęcia: mat. firmy Blees

© Politechnika Śląska

Polityka prywatności

Całkowitą odpowiedzialność za poprawność, aktualność i zgodność z przepisami prawa materiałów publikowanych za pośrednictwem serwisu internetowego Politechniki Śląskiej ponoszą ich autorzy - jednostki organizacyjne, w których materiały informacyjne wytworzono. Prowadzenie: Centrum Informatyczne Politechniki Śląskiej (www@polsl.pl)

Deklaracja dostępności

„E-Politechnika Śląska - utworzenie platformy elektronicznych usług publicznych Politechniki Śląskiej”

Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie