Na zdjęciu widzimy dwóch piłkarzy na boisku

Wygrali pogodę i frekwencję

Tu naprawdę każdy mógł spróbować swoich sił. Kilkadziesiąt konkurencji, duże zainteresowanie studentów, upragniona pogoda – tak w skrócie można podsumować Dzień Sportu zorganizowany przez Ośrodek Sportu Politechniki Śląskiej, który odbył się 18 maja.

- Gorliwie modliliśmy się o pogodę – mówi dr Krzysztof Czapla, prof. PŚ, dyrektor Ośrodka Sportu PŚ. - Dzień wcześniej strasznie lało, dlatego byliśmy przygotowani na dwa warianty pogodowe. Wszyscy odetchnęliśmy jednak z ulgą, bo jednak rywalizacja na świeżym powietrzu, choćby na boisku do siatkówki plażowej, jest bardzo ciekawa. To od razu wpłynęło na świetną frekwencję – od początku było dużo ludzi. W końcu o to w tym chodzi.

W ramach Dnia Sportu na kilku obiektach odbył się Festyn Sportowy, połączony z Mistrzostwami Politechniki Śląskiej. Na niewielkiej przestrzeni sprawnie przygotowano kilkadziesiąt przeróżnych konkurencji. Dla miłośników sportów drużynowych były boiska do trójek siatkarskich oraz koszykówki 3x3. Indywidualnie każdy mógł zmierzyć się m.in. w takich dyscyplinach jak badminton, rowerowy tor przeszkód, szachy symultana czy łucznictwo.

Nie zabrakło pomysłowych konkurencji, traktowanych z przymrużeniem oka. Kolejki zainteresowanych studentów ustawiały się na stanowiskach serwisu do celu, przeciągania liny, rzutu podkową, strzałów do bramki.

- Każdego roku przygotowujemy coś nowego – opowiada prof. Krzysztof Czapla. - Dbamy o to, by nie było nudno, by nie wkradła się do tej imprezy rutyna. W minionych latach dodaliśmy na przykład brydź, który świetnie się przyjął. Staramy się wykreślać z tego dnia trudne i żmudne konkurencje.

Studentów, a także uczniów Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego Politechniki Śląskiej, którzy także wzięli udział w imprezie, nie trzeba było motywować do rywalizacji. Przewidziano dla nich także nagrody – trzeba było jednak stanąć w szranki na kilku stanowiskach.

dzien sportu2

-  Za wykonanie każdej z nich zbierało się bloczki – tłumaczy prof. Krzysztof Czapla. - Po zebraniu pięciu, dla każdego studenta w nagrodę przewidziany był posiłek. W przypadku dziesięciu zebranych bloczków, sportowcy otrzymali koszulki. To połączenie przyjemnego z pożytecznym.

Miłą niespodzianką było wyróżnienie, które otrzymał Ośrodek Sportu. Prof. dr hab. Marek Gzik, przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego, wręczył prof. Krzysztofowi Czapli puchar za „Wzorową pracę na rzecz rozwoju kultury fizycznej wśród studentów Politechniki Śląskiej”. W ramach Festynu Sportowego rywalizowano także w wielu dyscyplinach o Mistrzostwo Politechniki Śląskiej.

Dzień rozpoczął się od finałowego meczu mistrzostw koszykówki mężczyzn. Najlepszą drużyną naszej Uczelni po czterech emocjonujących kwartach zostały Danonki, pokonując Dream Team 65:46.

- To duża satysfakcja – mówi Tomasz Szewczyk ze zwycięskiej ekipy. - Spotykamy się regularnie co wtorek, żeby pograć, potrenować. Podchodziliśmy do finału na zasadzie zabawy, ale oczywiście chcieliśmy wygrać.

Zwycięzcy zagrali w składzie: Piotr Wilk, Piotr Holeksa, Kamil Żebrok, Maks Kołodyński, Wiktor Chmura, Jakub Sibik i Tomasz Szewczyk.

Ponadto rywalizowano także m.in. w biegu przełajowym, ergometrze wioślarskim, siłowaniu na rękę, squashu, wyciskaniu sztangi. Zwycięzcy wszystkich konkurencji otrzymali puchary oraz okolicznościowe koszulki.

mecz siatkówki

Wielu kibiców zgromadził także mecz piłki nożnej rozegrany na „Orliku” obok Mrowiska. Tam do pojedynku stanęły drużyny złożone ze studentów i profesorów. Po kapitalnym spotkaniu, kilku ciekawych zagraniach, ale i zaciętej grze, dopiero po rzutach karnych zwyciężyli profesorowie.

- Udało się nam obronić wynik z ubiegłego roku, choć wtedy mieliśmy trochę szczęścia - mówi dr inż. Grzegorz Ścieranka z drużyny profesorów. - Tym razem prowadziliśmy w meczu 3:1, ale w końcówce nieco opadliśmy z sił, a młodzież je zachowała i odrobiła wynik. Rzuty karne to już loteria - ostatecznie to my w nich zwyciężyliśmy.

Rezultaty tego dnia były jednak sprawą drugorzędną i schodziły na dalszy plan.

- Staramy się od paru lat sprawić, aby zajęcia z wychowania fizycznego sprawiały radość – podsumowuje prof. Krzysztof Czapla. - U nas student nie musi przejmować się, czy zaliczy na przykład bieg na dłuższy dystans. Przychodzenie na zajęcia nie ma wywoływać u niego stresu, a przyjemność. Dlatego stawiamy na obecność i aktywność. Podobnie jest z Dniem Sportu. Pomimo dnia wolnego, nie były przymusu na przyjście tutaj. Udało się nam jednak pobudzić studentów do wzięcia udziału w tej pięknej, sportowej rywalizacji.

Martin Huć
Autor zdjęć Martin Huć

mecz szachowy

© Politechnika Śląska

Polityka prywatności

Całkowitą odpowiedzialność za poprawność, aktualność i zgodność z przepisami prawa materiałów publikowanych za pośrednictwem serwisu internetowego Politechniki Śląskiej ponoszą ich autorzy - jednostki organizacyjne, w których materiały informacyjne wytworzono. Prowadzenie: Centrum Informatyczne Politechniki Śląskiej (www@polsl.pl)

Deklaracja dostępności

„E-Politechnika Śląska - utworzenie platformy elektronicznych usług publicznych Politechniki Śląskiej”

Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie
Fundusze Europejskie