News

Anna i Dawid Wacławczykowie w ciągu miesiąca przejechali Wietnam wzdłuż. O swoich doświadczeniach z obcowania z orientalną kulturą, odmienną religią, egzotyczną kuchnią i nieprzebranym bogactwem naturalnym, a przede wszystkim o spotkaniach z wyjątkowo otwartym, pracowitymi i radosnymi ludźmi opowiedzą w Klubie Podróżnika w najbliższy czwartek. Na spotkanie zapraszamy do Klubu Pracowników Politechniki Śląskiej przy ul. Banacha 3 w Gliwicach na godz. 18:00. Wstęp wolny.

 

W Wietnamie mieli spędzić tydzień. Ostatecznie zostali tam miesiąc, przekonując się, że obraz, jaki wcześniej stworzyli sobie w głowach – kraju koszmarnej wojny, dzikiej i niecywilizowanej dżungli, biednych wieśniaków i nieludzkiego komunistycznego reżimu– jest zupełnie nieprawdziwy. Prawdziwy Wietnam to ich zdaniem niezwykle przyjazne turystom, fascynujące i zaskakujące miejsce, którego największym kapitałem są ludzi – otwarci, pracowici, przedsiębiorczy, uśmiechnięci i radośni.

 

Anna i Dawid Wacławczykowie byli m.in. w Hanoi, gdzie oddali hołd Ho Chi Minhowi, w zatoce Ha Long łowili kalmary, w Ninh Binh odkryli – niestety – brutalną prawdę o jedzeniu psów, a w Hue przekonali, że historyczna siedziba cesarzy była mniej reprezentacyjna niż ich grobowce. W Mui Ne, gdzie trafili w czasie obchodów Chińskiego Nowego Roku, zobaczyli tradycyjny taniec lwów, w delcie Mekongu z powodzeniem używali żywego pytona jako szalika, a przemieszczając się po Sajgonie równie skutecznie wtopili się w tłum pozostałych pięciu milionów w jeżdżących tam skuterów. Mało tego, w podziemnych tunelach Vietcongu mieli okazję skosztować tapioki, a pod granicą z Kambodżą wzięli udział w ceremonii kaodaistycznej. O swojej wyprawie do Wietnamu opowiedzą w Klubie Podróżnika Anna i Dawid Wacławczykowie – podróżnicy, trekkerzy i działacze społeczni organizujący Raciborski Festiwal Podróżniczy WIATRAKI. Na slajdowisko zapraszamy w czwartek do Klubu Pracowników w Politechniki Śląskiej.